Wiązanka

Wiązanka

„A teraz pobłogosławię wiązanki, które ze sobą przynieśliście”. Co się w Tobie pojawia gdy czytasz to zdanie? Ja jestem zaskoczona podróżami neuronalnymi mojego mózgu. Zdanie usłyszałam na koniec mszy w święto Matki Boskiej Zielnej, więc jak łatwo się domyślić – chodziło o wiązanki ziół i kwiatów. Jednak mój mózg w ułamku sekundy przeniósł mnie myślami do wiązanek słów.

Pamiętam jak w dzieciństwie słyszałam zdanie „Ale wiązankę puścił”, co oznaczało zwykle kilka wypowiedzianych razem soczystych przekleństw. Krótką chwilę (kolejny ułamek sekundy) po odwiedzeniu tego wspomnienia w mojej głowie pojawiło się pytanie: „Jaką wiązankę ze sobą niesiesz?”. I wcale nie chodziło o kwiaty, ale właśnie o słowa, zdania, przekonania. I czy na pewno chcesz żeby ta wiązanka była błogosławiona i utrwalana?

Idąc przez życie zbieramy do swojej wiązanki różne „kwiatki” i zioła, niektóre mogą mieć działanie służące, wręcz lecznicze np. „Jestem ok taka jaka jestem” czy „Proszenie o pomoc to też radzenie sobie”, inne z kolei toksyczne np. „Moje życie nie ma wartości”, są też takie, których działanie zależy od kontekstu i dawki np. „Muszę sobie radzić sama”.

Co zobaczysz kiedy zajrzysz w głąb siebie i przyjrzysz się wiązance, którą ze sobą niesiesz? Jak wyglądają Twoje lecznicze zioła-zdania – czy nadal mają w sobie życiodajne soki, które mogą wesprzeć Cię w wychodzeniu z trudnych sytuacji i niewspierających kołowrotków myśli? A może mocno już zwiędły, albo nawet uschły i same wymagają wzmocnienia?

A jak się mają te toksyczne kawałki? Na ile silne i dominujące są w Twojej wiązance?

Mam taki pomysł, że im więcej korzystamy z konkretnych zdań naszej wiązanki, im częściej stanowią bazę, albo przyprawiają nasze myśli (świadomie lub nieświadomie), tym mocniejszym, bardziej wyrazistym i wpływowym elementem się stają. Tak jakby te wszystkie zdania-zioła karmiły się kontaktem z nami i byciem używanym.

I jednocześnie – podobnie jak bukiety ziół i kwiatów, nasze wewnętrzne wiązanki słów, zdań, przekonań też wymagają doglądania – sprawdzania co już zwiędło, uschło i wymaga wymiany, może czegoś jest już za dużo, a może coś co kiedyś służyło, teraz stało się toksyczne.

Jeśli chcesz poprzyglądać się swoim wewnętrznym wiązankom w bezpiecznej, odżywczej przestrzeni – zajrzyj do propozycji Leance. Każdy kurs, który tam znajdziesz opiekuje (w mniejszym lub większym stopniu) temat słów, przekonań oraz dialogu wewnętrznego.

A może spotkamy się razem na rocznej podróży w głąb siebie podczas kursu „Żyj jak chcesz i bądź szczęśliwa/szczęśliwy”, który prowadzę od października wraz z Renią Bielańską?

Zapraszam i do zobaczenia! Dbaj o swoje wiązanki 🙂

 

Gosia Piotrowska

Facebook
WhatsApp
Email
LinkedIn
Telegram
"nvc"

Wiązanka

Wiązanka „A teraz pobłogosławię wiązanki, które ze sobą przynieśliście”. Co się w Tobie pojawia gdy czytasz to zdanie? Ja jestem zaskoczona podróżami neuronalnymi mojego mózgu. Zdanie usłyszałam na koniec mszy w święto Matki Boskiej

Czytaj więcej »