The first Assessment in Co-Cert Community in Poland (CWS)
From 21 to 25 August 2024, we had the extraordinary opportunity to participate in one of the key events for our community – an assessment as part of the NVC
Jeszcze tylko…czyli kilka słów o wytrzymywaniu
Jeszcze tylko miesiąc i będą wakacje. Jeszcze tylko 20 minut i idziemy na lody. Jeszcze tylko 5 sekund i koniec wiercenia. Jeszcze tylko godzina i sobie pójdą. W wielu sytuacjach uczymy się wytrzymywania napięcia, bólu, zniecierpliwienia i czasem ta umiejętność się przydaje, bo korzystniej dla zdrowia jest wytrzymać do końca wizyty u dentysty zamiast wychodzić w trakcie z rozwierconym zębem, często też różne rzeczy czy wydarzenia dzieją się w określonym czasie i nie możemy ich przyspieszyć, konieczne jest więc czekanie.
Czasem jednak nasze wytrzymywanie prowadzi tylko do gromadzenia się napięcia, aż w końcu nie możemy go już w sobie pomieścić, więc wylewa się w niespodziewanym momencie czy zaskakującej formie. Zaczęłam bardziej zauważać te momenty kiedy odruchowo wchodzę w stan wytrzymywania po ćwiczeniu, którego doświadczyłam podczas pierwszego zjazdu Studium Mediacji w Leance. Prowadzące – Magda Barańska i Marta Kułaga, zaprosiły uczestników do pracy w trójkach, zadaniem osoby, która wcielała się w rolę mediatora było zauważanie własnych oznak napięcia i dyskomfortu i przerywanie ćwiczenia w celu otrzymania empatii. Dużo przestrzeni i ulgi wniosła mi też informacja od trenerek, że może być tak, że już sama myśl o ćwiczeniu wywołuje napięcie i warto wtedy zacząć od empatii dla siebie. Im wcześniej zauważymy u siebie oznaki napięcia tym łatwiej będzie się tym napięciem zaopiekować i je obniżyć. Wytrzymywanie natomiast będzie prowadziło do zwiększania się dyskomfortu i utrudniało skupienie się na mediacji i pozostawanie uważnym na to, co się dzieje w procesie, a tym samym jego skuteczne wspieranie.
Od tamtego warsztatu rozpoznaję objawy wytrzymywania i jego konsekwencje w różnych sytuacjach życiowych i zastanawiam się, co wpływa na wykształcenie się tego nawyku. Myślę, że niektóre zdania usłyszane w dzieciństwie mogą predestynować nas do wchodzenia w wytrzymywanie, np. “Nieładnie jest zwracać innym uwagę”, “No już nie płacz, nic się nie stało”, “Chłopaki nie płaczą”, “Złość piękności szkodzi”, ”Nie ma co się denerwować”, “Trzeba być miłym i grzecznym”, “Nie krzycz, co ludzie pomyślą/powiedzą?”, “Nie rób problemu”. We wszystkich usłyszanych zdaniach, które wyrażały, że to, co czujesz jest nieadekwatne, niezrozumiałe, nieakceptowane lub mniej ważne niż to, co pomyślą i poczują inni widzę potencjał do wykształcenia w nas odruchu wytrzymywania.
Kiedy wytrzymujemy możemy się wydawać silni i nawet być chwaleni przez innych za radzenie sobie i (samo)dzielność. Ale wtedy jeszcze trudniej jest wyjść z tego nawyku i poprosić o pomoc i wsparcie. Na jednym ze spotkań polskiej grupy Certyfikacji NVC w Społeczności byłam w dużym dyskomforcie. Od rana pobolewała mnie głowa, różnorodne dźwięki i bodźce docierały do mnie ze zwiększoną intensywnością, potrzebowałam przestrzeni fizycznej (a było nas sporo i siedzieliśmy tuż obok siebie) i łatwości. Zamiast jednak od razu powiedzieć, poprosić lub samej zadbać o to by na przykład móc siedzieć tak, aby nie doświadczać przypadkowego dotyku, wycofać się trochę, lub po prostu pójść na spacer żeby odetchnąć – wytrzymywałam. Wytrzymywałam, bo sama myśl o wniesieniu siebie, swojego stanu, swoich potrzeb, swojej (nad)wrażliwości do trzydziestoosobowej grupy dokładała mi jeszcze napięcia. Wytrzymywałam tak przez kilka godzin, aż w końcu w popłochu poszukiwałam przestrzeni, żeby być trochę dalej ale nadal uczestniczyć w tym co się działo. Nie znalazłam, więc wybiegłam na trawnik obok budynku, kucnęłam i zaniosłam się płaczem. Całe to trzymane od rana napięcie, w końcu musiało wypłynąć. Potem dostałam jeszcze empatyczne wsparcie od jednej z uczestniczek, która zmartwiła się moim stanem, poszłam na długi samotny spacer odcinając się od dźwięków miasta ulubioną muzyką w słuchawkach, zjadłam obiad z przyjaciółką, dostając jeszcze trochę empatii i mogłam wrócić w zdecydowanie lepszym stanie do społeczności.
Wytrzymywanie – czyli ignorowanie i ukrywanie swojego dyskomfortu oraz odkładanie zaspokojenia swoich ważnych potrzeb (np. odpoczynku, przestrzeni) na nieokreślone później, może prowadzić do niepohamowanego płaczu – tak jak było w powyższym przykładzie, ale też do wylewania nagromadzonej frustracji w innej formie, która dodatkowo zmniejsza prawdopodobieństwo dostania tego, na czym nam zależy. Kiedy już nam się przeleje sami możemy być zaskoczeni (raczej kiedy emocje opadną niż od razu) tonem i słowami, które wypowiemy lub wykrzyczymy do swoich dzieci, partnera, przypadkowej osoby – na drodze, deptaku, w sklepie, urzędzie, która nieświadomie zrobi coś nie po naszej myśli. Opisując tę zależność zastanawiam się ile (wy)trzymała wczoraj od rana kobieta, która wylała na mnie swoją frustrację na miejskiej ławeczce, a ile ta która krzyczała na mnie zza kierownicy swojego samochodu.
Bardzo długie wytrzymywanie intensywnego, gromadzącego się napięcia może też wywoływać autodestrukcyjne myśli i zachowania, w tym samobójcze – napędzane przez myśli o tym, że skoro nikt nie widzi jak mi trudno i nie zaspokaja moich potrzeb to jestem nieważna i moje życie nie ma znaczenia.
Widzę zdecydowaną różnicę między opiekowaniem się swoim napięciem i dyskomfortem kiedy ono dopiero kiełkuje, niż wtedy gdy urosło do takich rozmiarów, że przestaje się we mnie mieścić. Nie chcę być dzielna, nie chcę wytrzymywać – chcę rozpoznawać pierwsze sygnały i szukać możliwości wsparcia w sobie i innych ludziach.
A Ty?
Jeśli zainteresowało Cię Studium Mediacji to więcej informacji o nim znajdziesz tutaj.
Autorka tekstu: Gosia Piotrowska
From 21 to 25 August 2024, we had the extraordinary opportunity to participate in one of the key events for our community – an assessment as part of the NVC
Od 21 do 25 sierpnia 2024 roku mieliśmy niezwykłą okazję uczestniczyć w jednym z kluczowych wydarzeń dla naszej społeczności – assessment w ramach ścieżki certyfikacji NVC CWS. Dla wielu z nas
Jak się mają Twoje noworoczne postanowienia? Przetrwały pierwszy miesiąc roku, a może poszły w zapomnienie już w pierwszym tygodniu stycznia? Osobiście nie jestem fanką noworocznych postanowień, może właśnie
Jesteśmy przyzwyczajeni do demokracji, czyli decyzji podejmowanych większością głosów. Może to się wydawać najlepszym możliwym rozwiązaniem. Nawykowo korzystamy z tego sposobu podczas prowadzenia rozmów w większych grupach i społecznościach. Osoby
© 2023 Leance sc
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |