Co jest w tym ważnego?

Co jest w tym ważnego? 

 

Podczas jednego ze szkoleń, które prowadziłam dla nauczycieli przedszkola pojawił się temat mówienia “Dzień dobry” przez dzieci i ich rodziców. Dla kilku uczestników usłyszenie tych słów kiedy wchodzą do przedszkola było bardzo ważne i trudno im było przyjąć, że niektóre dzieci, a także niektórzy rodzice nie odpowiadają na ich przywitanie. Pojawiło się sporo frustracji, że “oni tego nie robią” i “co jest w tym trudnego?”. 

 

Porozmawialiśmy trochę o tym, jak to jest z uwagą u dzieci, szczególnie kiedy są zajęte zabawą, że wtedy naprawdę do ich uszu nie dociera “Dzień dobry” wchodzącej nauczycielki, bo są zanurzone całkowicie w swoim świecie, i że nie ma to nic wspólnego ze świadomym ignorowaniem drugiej osoby. Jednak tym, co zupełnie zmieniło perspektywę było pytanie “co jest w tym ważnego dla Ciebie?”. Co jest ważnego w tym, żeby dziecko czy rodzic odpowiedziało Ci “dzień dobry”?  Kiedy pojawiała się jakaś odpowiedź np. “żeby było miło” znów zadawałam pytanie “a co jest w tym ważnego żeby było miło?”. Grzebaliśmy tak i pogłębialiśmy przez jakiś czas. Okazało się, że za prostym “dzień dobry” kryje się tak wiele potrzeb m.in. szacunku, współpracy, bycia widzianym, wspólnoty, wzajemności, kontaktu, troski o relacje, dbania o wspólną przestrzeń. Nie pamiętam już wszystkich potrzeb, które tam odkryliśmy, ale był ich cały worek. Potem rozmawialiśmy o tym, czy na pewno “dzień dobry” jest jedyną albo najlepszą strategią, żeby je zaspokoić. Jak być może się domyślasz, okazało się, że nie, że są lepsze sposoby i nawet się już dzieją, które zaspokajają wiele z tych potrzeb. 

 

W tamtej sytuacji po raz kolejny zaskoczyła mnie moc tego prostego pytania “co jest w tym ważnego?”. Jak głęboko można zajrzeć, jak wiele odkryć zadając wielokrotnie tylko to jedno pytanie. Samo pytanie poznałam podczas pierwszego zjazdu kursu coachingu opartego na potrzebach. Prowadząca – Pernille Plantener, powiedziała, że większość sesji z klientem możemy oprzeć na tym jednym pytaniu. Doświadczałam mocy tego pytania podczas ćwiczeń na kursie i prowadzonych przeze mnie sesji coachingowych oraz warsztatów. Jednocześnie jest ono tak proste, że łatwo zapomnieć o tym by je sobie zadać. Przypomniałam sobie o nim ostatnio kiedy przez ponad miesiąc nie napisałam ani jednego artykułu, nie miałam pomysłu, ani energii żeby zasiąść do komputera. Pod koniec miesiąca, sprawdziłam, czy blog obejdzie się bez moich artykułów – okazało się, że te, które napisałam wcześniej nie zostały jeszcze udostępnione, więc mam jeszcze chwilę na znalezienie “weny”. Ale minął kolejny tydzień a inspiracja nie nadchodziła. 

 

W końcu zdecydowałam się napisać do zespołu dzieląc się moim kryzysem twórczym i prosząc o wsparcie pomysłami. Po pierwszych wiadomościach: “Napisz o kryzysie twórczym”, “Wierzę w mądrość kryzysów” – w mojej głowie odezwał się ironiczny głosik “no dzięki, to naprawdę pomaga!”. Jednak coś “kliknęło”. Wróciło do mnie to pytanie “co jest w tym ważnego?”. Co jest ważnego w pisaniu tych artykułów? Umówiłam się, że będę dostarczać dwa artykuły w miesiącu, w poprzednim nie napisałam żadnego, jest kolejny miesiąc i nadal nie wiem co pisać. Ważne jest dla mnie dotrzymywanie ustaleń. Poza tym chcę pisać treści, które wnoszą wartość w życie odbiorców, wzbogacają ich w jakiś sposób. A co jest ważnego w dotrzymywaniu ustaleń i wzbogacaniu życia innych? 

 

To, co tam zobaczyłam jest duże i wrażliwe. Sama się zdziwiłam, że było tak blisko pod powierzchnią, wystarczyło zadać to pytanie tylko dwa razy, a mam poczucie, że zajrzałam tak głęboko. Wiesz co tam znalazłam? Akceptację i przynależność. Pod dotrzymywaniem umów. Moje zaskoczenie jest duże, choć widzę w tym sens. Po prostu wcześniej nie pogłębiłam tej potrzeby, wiązałam ją z jakością, współpracą, zaufaniem. Akceptacja w jej kontekście pojawiła mi się po raz pierwszy. Chcę się temu poprzyglądać.

 

Co jest ważnego w tym, co chcesz zrobić, albo do czego nie możesz się zebrać? Co jest w tym ważnego? Czy masz gotowość przetestować na sobie moc tego pytania?

Autorka tekstu: Gosia Piotrowska
Facebook
LinkedIn
Telegram
WhatsApp
Email